Pokazywanie postów oznaczonych etykietą czytaj i pij. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą czytaj i pij. Pokaż wszystkie posty

piątek, 28 lipca 2017

IX spotkanie "Czytaj i pij" i kilka słów o Pani Bovary.

To już rok odkąd zaczęły się spotkania "Czytaj i pij". Dopiero co robiłem pierwsze spotkanie, na którym rozmawialiśmy o Mistrzu i Małgorzacie, a od tego czasu odbyło się już dziewięć. Nie czas jednak na podsumowania. Jest jeszcze wiele rzeczy do zrobienia. Najtrudniej oczywiście zachęcić ludzi do przeczytania książki, nieco mniej do przyjścia na samo spotkanie. Mam nadzieję, że za rok będzie już przynajmniej dwadzieścia spotkań za nami i względnie stała ekipa, która chce poznawać nowe rzeczy, rozwijać się i dobrze się bawić.

Tym razem rozmawialiśmy o Pani Bovary, XIX-wiecznej powieści psychologiczno-obyczajowej Gustave'a Flaubert'a. Główną bohaterką jest Emma, której nie do końca odpowiada życie jakie prowadzi. Nie żeby miała obiektywnie jakieś złe warunki. Mąż-lekarz, którego wybrała dobrowolnie, uwielbia ją i zrobi dla niej wszystko. Żyje we względnym dostatku, w ładnym domu na wsi, nie musi ciężko pracować. Emma marzy jednak o czymś więcej. Jej wyobrażenie o życiu ukształtowały romanse, których akcja toczyła się w arystokratycznym środowisku. Sama pochodzi z chłopskiej rodziny i za wszelką cenę chciałaby się wyrwać gdzieś do wielkiego miasta, np. do Paryża. Ma o sobie wysokie mniemanie, przy tym jednak jest realistką i wie, że niejedna kobieta chciałaby być w jej sytuacji. Co jednak się stanie, gdy jej wierność zostanie wystawiona na próbę?

Opinia o Pani Bovary może być zupełnie różna w zależności od poglądów czytelnika. Dla osoby o lewicowych poglądach Pani Bovary zasługuje na współczucie, gdyż jest ofiarą panującego wówczas (dla niektórych i dzisiaj) systemu patriarchalnego, sprowadzającego kobietę do roli ozdoby dla mężczyzny, bez prawa do realizacji własnych pragnień i ambicji. Z kolei dla osób o konserwatywnych poglądach Pani Bovary jest niemoralną kobietą, bez żadnych pozytywnych cech, niepotrafiąca zaakceptować własnej pozycji w społeczeństwie. Ktoś starający się spojrzeć obiektywnie dostrzeże, że Emma była osobą niedojrzałą, bezmyślną i ułomną w zarządzaniu środkami finansowymi.

Na spotkaniu określenia "głupia pinda" wobec Emmy były jednymi z najłagodniejszych :) Skoro to jednak klub dyskusyjny nie zadowoliłem się taką jednomyślnością i postanowiłem bronić głównej bohaterki. Próbowałem przedstawić sytuację szerzej, z pominięciem osobistych cech Pani Bovary, bowiem tematyka jest aktualna do dzisiaj i zawężanie jej do zwykłego braku moralności było by zbytnim uproszczeniem.

Jeżeli ktoś jeszcze nie przeczytał Pani Bovary to zachęcam. Akcja jest dosyć ciekawa, nie znajdziemy tam nudnych opisów krajobrazów i podobnych rzeczy. Nadciągającą katastrofę daje się przewidzieć prawie od początku powieści, chociaż nie brakuje również zabawnych momentów. Moim ulubionym jest przeplatanie romantycznych rozmów Emmy i Rudolfa odgłosami spikera na targach rolniczych. Właściwie ta scena idealnie pokazuje wygórowane oczekiwania głównej bohaterki na tle rzeczywistości.

Zapraszam na kolejne spotkania, tym razem czytamy Imię róży Umberto Eco.


poniedziałek, 27 lutego 2017

V i VI spotkanie klubu dyskusyjnego "Czytaj i pij"



Tym razem krótka relacja z ostatniego spotkania w roku 2016 (nr V) i pierwszego w 2017 (nr VI).

Co do tego pierwszego z powyższych, które odbyło się 10 grudnia, to jakoś od początku było nieco pod górkę. Miało być tydzień wcześniej, ale ostatecznie wielu osobom, w tym również mi, wypadły różne obowiązki. W konsekwencji słabo było również z przeczytaniem "Podróży Gullivera" i dyskusją na temat książki. Mam lekki niedosyt, bo ta genialna pozycja zasługiwała na nieco więcej uwagi. Biorę to na klatę jako organizator, postaram się wyciągnąć z tego wnioski, żeby kolejne spotkania były ciekawsze. Zdecydowanie na plus frekwencja na spotkaniu, cieszę się, ze nasze spotkania interesują nowych ludzi, a starzy chętnie wracają. Jak zawsze była planszówka, tym razem "Tajniacy" :) 

W założeniach klubu dyskusyjnego "Czytaj i pij" nie wpadłem na pomysł planszówek, ale dzięki Magdzie i Michałowi jak do tej pory na prawie każdym spotkaniu w coś graliśmy. Nie dość, że to doskonała zabawa, to jeszcze pozwala zintegrować towarzystwo, które często wcześniej się zupełnie nie znało. Planszówki bardzo wzbogacają nasze spotkania i na pewno jeszcze nie raz się pojawią.

VI spotkanie w sobotę 25 lutego ponownie odbyło się w pubie Blues Brothers na ul. Kościuszki. Jak dotąd najczęściej dyskutowaliśmy właśnie tam. Zalet tej miejscówki jest całkiem sporo. Jest w centrum, ale jednak lekko na uboczu, więc łatwiej o stolik dla kilku osób w sobotę wieczorem. Ceny za piwo, soki i drinki są całkiem przystępne, jak ktoś chce jest spory wybór piw kraftowych. Czasami jest głośniej, ale nie na tyle żeby nie dało rady spokojnie porozmawiać (postaram się zaklepywać miejsce w tej odizolowanej salce). No i na plus bezproblemowa i z poczuciem humoru obsługa. Oczywiście jeżeli ktoś ma propozycje lepszej lokalizacji spotkań to jestem otwarty na dyskusję.

Temat dyskusji na ostatnim spotkaniu był nie ukrywajmy dosyć ciężki. Rzeź Wołyńska to tragiczny i wciąż nie do końca rozliczony epizod stosunków polsko-ukraińskich. Życie straciło dziesiątki tysięcy Polaków, zamordowanych w okrutny sposób przez swych ukraińskich sąsiadów. Ofiarą akcji odwetowych padali tak samo bezbronni cywile ukraińscy. Niestety w imię politycznych interesów, temat był przez lata zamiatany pod dywan, a ludzie, którzy przeżyli to ludobójstwo nie mogli doczekać się nawet godnego upamiętnienia. Za późno już na jakiekolwiek rozliczenia, ale myślę, że wielu dawnych mieszkańców Kresów chciałoby usłyszeć chociaż "przepraszam" za cierpienia jakich doznali. Tymczasem zostali potraktowani jak nawóz pod dobre relacje polsko-ukraińskie. Jak bezsensowna i krótkowzroczna to była polityka pokazują ostatnie lata, kiedy wielu Ukraińców przyjeżdża do Polski studiować i pracować. Pomimo, że są to w większości porządni i ciężko pracujący ludzie, którzy mają przyjazne nastawienie do Polski, są odbierani negatywnie przez wydarzenia z lat 1943-44. Nie powinno się żadnej nacji oceniać przez stereotypy i uprzedzenia, ale większość ludzi tak niestety robi. Być może gdyby politycy polscy i ukraińscy rozpoczęli jakąkolwiek dyskusję na temat bolesnej przeszłości, postrzeganie Ukraińców mogłoby być znaczenie lepsze. 

Książka Sprawiedliwi Zdrajcy. Sąsiedzi z Wołynia autorstwa Witolda Szabłowskiego jest krokiem w dobrą stronę, która może pomóc w budowie lepszych relacji polsko-ukraińskich. Ten reportaż przedstawia historie Ukraińców, którzy nie zgadzali się na zabijanie swoich polskich sąsiadów i często z narażeniem życia ratowali ich od śmierci. Tak jak Żydzi mają swoich "Sprawiedliwych wśród narodów świata", tak podobni sprawiedliwi znaleźli się wśród Ukraińców. To dzięki ich pomocy wielu Polaków mogło przeżyć i opowiedzieć swoje relacje o wydarzeniach na Wołyniu. Wszystko to czynili nieraz z narażeniem życia, gdyż dla banderowców życie ludzkie nie miało znaczenia i zabijali wszystkich sprzeciwiających się ich postępowaniu.

Pomimo trudnego tematu wszyscy przygotowali się perfekcyjnie. Szacunek dla wszystkich, którzy przeczytali książkę (wcale nie tak łatwo dostępną) i wnieśli wiele wartościowych opinii do dyskusji.

Kolejne, już VII spotkanie, prawdopodobnie na początku kwietnia. Więcej szczegółów pojawi się na FB: https://www.facebook.com/ZakatekArrasa/?ref=bookmarks Klub dyskusyjny "Czytaj i pij" ma się dobrze i dzięki interesującym ludziom zamienił się w coś stałego w kalendarzu.






niedziela, 30 października 2016

IV spotkanie klubu dyskusyjnego "Czytaj i pij" - relacja


IV spotkanie klubu dyskusyjnego "Czytaj i pij" tym razem odbyło się w Aviatorze przy Centrum Spotkań Kultur. Od kiedy zniknęło ogrodzenie otaczające były teren budowy, okolica zyskała dużo na atrakcyjności. Stare Miasto chociaż ładne, to jednocześnie coraz droższe i bardziej zatłoczone. Zarezerwowałem stolik w oddzielonej sali na dole, która okazała się... palarnią :) Trzeba było się szybko ewakuować z komory gazowej, na szczęście w całym lokalu było jeszcze dosyć miejsca. Początkowo zapowiadało się na frekwencyjny rekord, ale ostatecznie nie wszyscy mogli się pojawić. Część osób było pierwszy raz, co mnie bardzo cieszy, a część uczestniczyła w spotkaniu po raz kolejny, co cieszy jeszcze bardziej.

Dyskutowaliśmy o książce Mężczyzna, który pomylił żonę z kapeluszem Oliver'a Sacks'a, która wygrała w głosowaniu na blogu. Czasu na przeczytanie było sporo i praktycznie wszyscy zdołali się z nią zapoznać. Jak zawsze jednak dyskusja na "Czytaj i pij" nie dotyczyła książki jako takiej, a problemów w niej poruszonych. Nie ma więc co rezygnować z uczestnictwa w spotkaniu tylko dlatego, że nie przeczytało się książki. Oczywiście zachęcam do tego, bo wtedy przyjemność z dyskusji jest o wiele większa.

Mężczyzna, który... stanowi opis ciekawych przypadków medycznych, które pokazują zależność pomiędzy dysfunkcjami mózgu a wpływem na procesy poznawcze człowieka. Każdy przypadek to odrębna historia pacjenta, który zmaga się z chorobą. Poznajemy tak nietypowe problemy jak utrata świadomości posiadania ciała, utrata zdolności zapamiętywania na dłużej niż kilka minut, czy nieumiejętność przetwarzania bodźców odebranych z otoczenia (agnozja). Rzeczy, które dla przeciętnego człowieka są oczywiste, dla chorych stają się nieosiągalne lub utrudnione. Często jednak w zamian za utratę pewnych zdolności, otrzymują coś niedostępnego dla innych (kreatywność, zdolność odczytywania ukrytych emocji, skomplikowane działania matematyczne). Czasami lekarz musi sobie zadać pytanie, czy leczenie takich pacjentów i dostosowanie ich do tego co społeczeństwo uważa za "normalne" jest najlepsze co może dla nich zrobić.

Poza samym zaspokojeniem ciekawości, mogliśmy porozmawiać o tym, czym jest właściwie "normalność" i czy coś takiego w ogóle istnieje. Co stanowi o istocie człowieczeństwa? Kim bylibyśmy bez całej otoczki społeczno-kulturalnej? Jak można zastąpić utracone zdolności poznawcze? Jak można się poczuć po grzybkach halucynogennych?;p Każde pytanie stanowiło pretekst do zadawania kolejnych i nakręcało dyskusję. Uczestniczenie w takim spotkaniu to sama przyjemność. Nie muszę chyba dodawać, że wciągające dyskusje możliwe są tylko z ciekawymi i otwartymi ludźmi. Na szczęście o to nigdy nie trzeba będzie się martwić, bo na "Czytaj i pij" nie ma ludzi przypadkowych :)
 
Na koniec dyskusji każdy przedstawił propozycję książki na następne spotkanie. Każdy może zagłosować w ankiecie dostępnej na blogu, szerszy opis propozycji dostępny jest pod tym linkiem: http://zakatek-arrasa.blogspot.com/2016/10/wybierz-ksiazke-spotkanie-ankieta.html  Koniec dyskusji na temat książki nigdy nie oznacza końca spotkania, w przeciwieństwie do niniejszej relacji.

Kolejne spotkanie za mniej więcej miesiąc, zachęcam do polubienia fanpage'a, aby być na bieżąco:




sobota, 29 października 2016

Wybierz książkę na V spotkanie "Czytaj i pij". Ankieta.


Poniżej zamieszczam krótkie opisy książek zaproponowanych na piątkowym spotkaniu "Czytaj i pij". Po zapoznaniu się z opisami oddaj głos w ankiecie, która znajduje się po prawej stronie. Książkę, która uzyska najwięcej głosów do wtorku 2 listopada do godziny 12:00, przeczytamy i obgadamy na wszystkie możliwe sposoby na  najbliższym spotkaniu. W razie równej ilości głosów, podejmę ostateczną decyzję co do wyboru. Do dzieła!


1. Podróże Guliwera - Jonathan Swift

Znudzony monotonią wygodnego życia, angielski lekarz Lemuel Guliwer wyrusza na morza południowe w poszukiwaniu przygody. Jako rozbitek trafia do cesarstwa Liliputu, którego maleńcy mieszkańcy toczą zaciekłą wojnę z sąsiednim królestwem Blefusku. Przyjdzie mu jeszcze odwiedzić inne niezwykłe krainy, gdzie będzie musiał skonfrontować sposób myślenia i system wartości Europejczyka z całkowicie odmiennymi kulturami i obyczajami.

Najsłynniejsze dzieło Irlandczyka Jonathana Swifta po raz pierwszy ukazało się w 1726 roku i jest od tego czasu nieustannie wznawiane. Powieść weszła do kanonu największych osiągnięć literatury Zachodu jako nie mająca sobie równych ostra satyra na ludzką naturę i zadufanie „człowieka cywilizowanego”.

Jest to też wyśmienita parodia popularnych relacji z podróży i powieści przygodowych.

2. Legion - Elżbieta Cherezińska

Walcząc z Sowietami i Niemcami, dawali dowody, że państwo polskie trwa – karze przestępców, likwiduje zdrajców, chroni ludność i przygotowuje kadry dla niepodległego kraju. Byli solą tej ziemi, wyrośli w polskich lasach – liczyli tylko na siebie. Nie mieli broni ani z Londynu, ani z Moskwy. Ich jedynym orężem była odwaga. Kiedy wielu upadło na duchu i rozpoczęło pertraktacje z Sowietami, oni postanowili nie poddać się nikomu i przedrzeć do armii polskiej na Zachodzie. Ponad tysiąc karnych zdecydowanych na wszystko żołnierzy Brygady Świętokrzyskiej dotarło do Czech. W Holiszowie brawurowo oswobodzili zaminowany i przygotowany do spalenia niemiecki obóz koncentracyjny dla kobiet.

3. Demon ruchu - Stefan Grabiński

Demoniczna lokomotywa mija stację... w oknach wagonów brakuje szyb, a z pustki przedziałów zieje piekielna groza... Wraz z gwizdem rozchodzi się jęk potępionych dusz widmowych pasażerów...
Wędrowny demon kolei przetacza się po chłodnej stali torów, pałając żądzą prędkości. Zbliża się herold śmierci...

Demon ruchu to zbiór najlepszych opowiadań Stefana Grabińskiego, mistrza grozy, nazywany polskim Edgarem Allanem Poe i H.P. Lovecraftem. Historie wypełnione są tym, co dla Grabińskiego najbardziej charakterystyczne – potrzebą eksploracji tajemnych sił w gwałtownie zmieniającym się świecie początków XX wieku. Od widmowych pociągów, przez demony zamieszkujące kominy, po żywiołaki wzniecające pożary – horror Stefana Grabińskiego smakuje jak nigdy przedtem. I straszy, jak niewielu dzisiaj.

4. Zabiłam - Piotr Litka, Weronika K.
To była zbrodnia, która wstrząsnęła całą Polską. Przez wiele lat bogatego prawnika Andrzeja G. uznawano za zaginionego. Dopiero policjanci z krakowskiego Archiwum X doprowadzili do aresztowania jego konkubiny i córki. Pod zarzutem okrutnego morderstwa…
Po odsiedzeniu wieloletniego wyroku jedna z nich powraca ze wstrząsającą autobiograficzną książką. Przygotowania do zbrodni, jej przebieg, pozbycie się ciała, rozpaczliwe wyrzuty sumienia, poczucie ulgi w momencie aresztowania, śledztwo, proces, przeraźliwe realia kobiecego więzienia.
I najważniejsze pytanie: Dlaczego zabiła?

5. Sekretne życie drzew - Peter Wohlleben

W lesie dzieją się zdumiewające rzeczy. Są tam drzewa, które porozumiewają się ze sobą, drzewa, które z oddaniem troszczą się o swe potomstwo oraz pielęgnują starych i chorych sąsiadów, drzewa, które doświadczają wrażeń, mają uczucia i pamięć. Niewiarygodne? Ale prawdziwe! Leśniczy Peter Wohlleben snuje fascynujące historie o zdumiewających zdolnościach drzew. Przytacza wyniki najnowszych badań naukowych i dzieli się swoimi obserwacjami z codziennej pracy w lesie. Otwiera przed nami sekretny świat, jakiego nie znamy.



6. Władca much - William Golding

Opowieść paraboliczna o grupie młodych chłopców, którzy ocaleli z katastrofy lotniczej w okresie nieoznaczonego konfliktu nuklearnego. Rozbitkowie znajdują schronienie na nieznanej, egzotycznej wyspie. Pomimo różnic charakterologicznych, podjęta zostaje przez nich próba rekonstrukcji cywilizacji w obcym zakątku świata. Niestety rozsądne i roztropne wysiłki części chłopców obracane są w niwecz, gdy grupa stopniowo upada w barbarzyństwo i dzikość.




Wszystkie opisy i zdjęcia: lubimyczytac.pl



 

wtorek, 27 września 2016

III spotkanie klubu dyskusyjnego "Czytaj i pij" - relacja


Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej :) Tym razem nie było dla nas miejsca w Blues Brothers, ale i tak poradziliśmy sobie. Pobiliśmy rekord frekwencji, wszyscy byli dobrze przygotowani do dyskusji, a dzięki temu spotkanie stało na wysokim poziomie merytorycznym. Każdy mógł się wypowiedzieć i fajnie, że nikt się specjalnie nie krępował. Co czytelnik to inna opinia, a piwo i miła atmosfera sprzyjają swobodnej dyskusji. Cieszą nowe osoby na spotkaniu, mam nadzieję, że spotkamy się także na następnych spotkaniach. Zachęcam wszystkich zainteresowanych, którzy chcą spróbować czegoś nowego i dobrze się przy tym bawić.

On wrócił pozwoliło nam poruszyć wiele różnych tematów, zarówno na temat samego Hitlera, jak i społeczeństwa, które dawało i wciąż daje się ogłupiać. Pobawiliśmy się też trochę w spekulacje na temat możliwych wydarzeń i ewentualnych konsekwencji. Dostrzegliśmy jak historia powtarza się na naszych oczach. Więcej o samym On wrócił napiszę w oddzielnym wpisie.
 

Nie mogło już tradycyjnie zabraknąć gry, która szybko pozwoliła zapoznać się wszystkim uczestnikom spotkania. Tym razem padło na Avalon, mieszankę gry towarzyskiej i psychologicznej, podobnej nieco do starego reality show Agent. Część graczy musi wypełnić zadanie, a część robi wszystko, aby do tego nie doszło. Żaden z graczy nie wie jednak kto jest kim. Dobra gadka, umiejętność skierowania podejrzeń na inne osoby są tutaj bardzo w cenie.

W sobotę umieściłem na blogu ankietę z propozycjami książek na następne IV spotkanie "Czytaj i pij". Większością 57% głosujących wygrała książka Mężczyzna, który pomylił swoja żonę z kapeluszem - Oliviera Sacks'a i ten tytuł weźmiemy na rozkład na spotkaniu za jakiś miesiąc. Szczegóły wydarzenia ogłoszę wkrótce. Życzę miłej lektury i do zobaczenia!






















sobota, 24 września 2016

Ankieta - książka na IV spotkanie "Czytaj i pij"

Tym razem z powodu dużej ilości ciekawych propozycji, wybór książki, którą przeczytamy na następne spotkanie, nie został dokonany od razu przy piwie. Uczestnicy zgodnie zdecydowali, że w takim wypadku przemyślimy sprawę na spokojnie i dopiero wówczas wybierzemy najciekawszą pozycję. No dobra, po prostu wszyscy chcieli jak najszybciej grać w Avalona:P

Poniżej zamieszczam krótkie opisy zaproponowanych książek wraz z linkami do serwisu lubimyczytac.pl. Po zapoznaniu się z opisami (albo i bez tego) oddaj głos w ankiecie, która znajduje się w prawej stronie. Książkę, która uzyska najwięcej głosów do poniedziałku do godziny 23:59, przeczytamy i obgadamy na wszystkie możliwe sposoby na spotkaniu w październiku. W razie równej ilości głosów, ostateczną decyzję podejmę ja. Do dzieła!



1. Wanna z kolumnadą. Reportaże o polskiej przestrzeni - Filip Springer

Polska miała jeden z najlepszych systemów planowania przestrzennego w Europie, a wiele krajów podpatrywało go i wdrażało u siebie. Na przykład Niemcy. Tak było przed wojną. Po wojnie system został scentralizowany. A w nowej Polsce nikt nie planuje ani centralnie ani przestrzennie.
Bo planowanie przestrzenne jest nudne i sprowadza się do ustaw, przepisów, wykresów, szkiców i terminologii. Zamiast planowania mamy więc wszechobecny chaos. Filip Springer uparł się jednak i postanowił znaleźć w tym szaleństwie jakąś metodę. Nie zaważając na zagradzające mu drogę płoty, meandrując pomiędzy setkami billboardów, przemierzał Polskę wszerz i wzdłuż. Jeździł po miastach i miasteczkach, ulicach widmach, przedmieściach bez dróg i chodników, przekraczał mosty nad nieistniejącymi rzekami, rozmawiał z urzędnikami, naukowcami, architektami i mieszkańcami nowych osiedli o obiecujących nazwach, które w rzeczywistości okazały się miejscami wygnania. Na Śląsku znalazł egipską piramidę, w Jelonkach coś w rodzaju Partenonu, a pod Warszawą wenecki pałac. Przy okazji określił też nową jednostkę chorobową – pastelozę.

I tak z pozornie nieinteresującego nikogo, nudnego zagadnienia powstała pasjonująca opowieść o kraju, w którym żyjemy, i ludziach, którzy tworzą naszą rzeczywistość. Trochę straszna, ale i czasami śmieszna. To historia o ładzie przestrzennym, czyli o czymś, „o czym każdy w Polsce słyszał, ale nikt od dawna tego nie widział”

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/136858/wanna-z-kolumnada-reportaze-o-polskiej-przestrzeni

2. Mężczyzna, który pomylił swoją żonę z kapeluszem - Oliver Sacks


Książka Olivera Sacksa, angielskiego neurologa i psychiatry, z pozoru tylko podejmuje wąsko rozumianą tematykę medyczną związaną z neuropsychologią czy też z neurologią. Neuropsychologia, tak jak kiedyś psychoanaliza, jest pasjonującą dyscypliną naukową nie tylko dlatego, że poszerza naszą wiedzę o psychice człowieka, ale również dlatego a może przede wszystkim że studiowanie tych zagadnień nieodmiennie prowadzi czytelnika do postawienia sobie zasadniczych pytań egzystencjalnych. Tematem tej dziwnej, ale wspaniałej książki jest analiza tego, co się dzieje, kiedy następują jakieś zmiany w mózgu, o których większość z nas nawet nie ma pojęcia... Doktor Sacks pokazuje, jakie lęki drzemią ukryte w naszych umysłach i jak niewiele potrzeba, by się ujawniły.


http://lubimyczytac.pl/ksiazka/26654/mezczyzna-ktory-pomylil-swoja-zone-z-kapeluszem

3. Inne pieśni - Jacek Dukaj

Nie science fiction, nie fantasy, nie historia alternatywna lecz rzecz dzieje się w innej Europie, w innym świecie, gdzie prawa rządzące rzeczywistością bliższe są domysłom Arystotelesa na temat Formy i Materii, aniżeli teoriom Newtona i Einsteina pisał o Innych pieśniach Jacek Dukaj. Ten niezwykły obraz świata rządzonego przez Formę, zbudowanego z pięciu żywiołów, podporządkowanego teoriom Empedoklesa i Arystotelesa, w którym nowożytna nauka jako pogląd z gruntu fałszywy nigdy się nie rozwinęła, przyniósł autorowi aż trzy prestiżowe nagrody. Książka do czasu premiery Lodu uznawana była przez krytyków i czytelników za najlepszą powieść w jego dorobku.

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/3943/inne-piesni

4. Uległość - Michel Houellebecq

Wydana w dzień zamachu na redakcję „Charlie Hebdo” książka przedstawia wizję przyszłości inną niż wszystkie.


Franҫois, wykładowca literatury na Sorbonie, wiedzie spokojne i raczej samotne życie. Doktorat i habilitacja poświęcane dziewiętnastowiecznemu prozaikowi Jorisowi-Karlowi Huysmansowi przyniosły mu szacunek i popularność w środowisku naukowym, a jego nazwisko jest rozpoznawalne w gronie specjalistów. Kolejne dni upływają mu na prowadzeniu zajęć, pisaniu artykułów lub przelotnych romansach, a jedynym punktem odniesienia w monotonnej rzeczywistości jest francuska scena polityczna. Punktem kulminacyjnym i nowym początkiem staje się rok 2022 i wybory, w których triumfuje Bractwo Muzułmańskie. Dziedziną, która szczególnie interesuje się przewodząca partia i prezydent Mohammed Ben Abbes, jest edukacja. To tam szybko następują największe zmiany – od nazw uczelni, przez weryfikację wyznania i strojów obowiązujących uczennice, po ograniczenie edukacji dla dziewcząt.

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/311305/uleglosc

5. Bóg jest czerwony. Opowieść o tym jak chrześcijaństwo przetrwało i rozkwitło w komunistycznych Chinach - Liao Yiwu

Gdy dziennikarz Liao Yiwu po raz pierwszy zetknął się z żywiołową chrześcijańską społecznością w oficjalnie świeckich Chinach, niewiele wiedział o chrześcijaństwie. Co więcej, uczono go, że religia jest złem, a wyznają ją tylko ludzie sprowadzeni na manowce, sekciarze lub imperialistyczni szpiedzy. Jednak jako autor dzieł w Chinach zakazanych, a nawet karanych więzieniem, Liao czuł pewne pobratymstwo z chińskimi chrześcijanami, którzy tak jak on niezłomnie domagają się prawa do wolności wypowiedzi i poszukują znaczenia w pełnym sprzeczności społeczeństwie. Nie chcąc, by jego naród stracił pamięć o przeszłości ani by odrzucał teraźniejszość, Liao podjął się dokumentowania nieznanych wcześniej historii nieugiętych wyznawców, których wiary w Boga totalitarnym władzom nie udało się złamać.

Ta mimo wszystko triumfująca opowieść o kościele rozkwitającym na przekór wszelkim przeciwnościom jest zarówno przejmującą rozmową o polityce i duchowości, jak wzruszającym hołdem oddanym niezłomnym pasterzom wiary, którzy stanowią dowód, że rząd totalitarny nie może sprawować kontroli nad tym, co znajduje się w ludzkich sercach. 

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/212833/bog-jest-czerwony-opowiesc-o-tym-jak-chrzescijanstwo-przetrwalo-i-rozkwitlo-w-komunistycznych-chin

6. Solaris - Stanisław Lem

W Solaris Stanisław Lem podejmuje jeden z najpopularniejszych tematów literatury fantastycznej - temat Kontaktu. Z obcą cywilizacją, odmienną formą życia, a może po prostu z Nieznanym, tego Lem jednoznacznie nie dopowiada. Być może dlatego Solaris po kilkudziesięciu lat od pierwszego wydania wciąż fascynuje.

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/133717/solaris

7. Pasażerka - Zofia Posmysz

Lata 60. XX wieku, rejs liniowca z Europy do Ameryki Południowej. Idylliczny nastrój podróżujących bohaterów pryska jak mydlana bańka, kiedy była nadzorczyni obozu koncentracyjnego spostrzega wśród pasażerów okrętu osobę łudząco podobną do pewnej więźniarki z Auschwitz.

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/63171/pasazerka

niedziela, 21 sierpnia 2016

II spotkanie "Czytaj i pij" - relacja


 

W ciepły, piątkowy wieczór odbyło się kolejne spotkanie naszego klubu dyskusyjnego. Czworo uczestników to już stali bywalcy, a miłą niespodzianką była wizyta dwóch gości z Warszawy. Miejsce było to samo co poprzednio, czyli Blues Brothers. Być może następnym razem spotkamy się gdzie indziej. Ostatnio w Lublinie otworzono całkiem sporo nowych lokali, do których warto wpaść. Możemy też pomyśleć o spotkaniu w jakimś bardziej nietypowym miejscu. Czekam na wasze sugestie.

Na potrzeby spotkania przeczytaliśmy książkę Metro 2033 Dimitrija Głuchowskiego, która opisuje zmagania ludzi walczących o przetrwanie po wojnie atomowej w moskiewskim metrze. Postapokalipsa raczej nie wzbudziła naszego wielkiego entuzjazmu. Książka nie sprostała naszym oczekiwaniom, pomimo dość wysokich ocen na różnych serwisach książkowych. Zgodnie uznaliśmy, że akcja w Metro 2033 mogłaby być poprowadzona lepiej, bohaterom (zwłaszcza głównemu) przydałoby się nieco głębi, a świat powinien zostać bardziej przemyślany. Już po przeczytaniu książki dowiedziałem się, że książka była debiutem literackim Głuchowskiego, czym można wytłumaczyć ewentualne niedociągnięcia. Szkoda, że z powodu obowiązków w dyskusji nie mógł wziąć udziału Mariusz, który zaproponował przeczytanie Metro 2033. Rozmawiałem z nim dzień później i miał bardzo ciekawe spostrzeżenia, stawiające tę pozycję w lepszym świetle.

Pomimo powyższych uwag Metro 2033 zasługuje na uwagę ze względu na podejmowaną tematykę. Całkiem niedawno jeden z amerykańskich generałów ujawnił, że Rosja ćwiczyła warianty ataku atomowego na Warszawę. Wyczuwalne jest napięcie pomiędzy państwami NATO a Rosją spowodowane konfliktem na Ukrainie. Od jakiegoś czasu nasilają się różne prowokacje i demonstracje sił. Do tego wszystkiego dochodzi niestabilna sytuacja w innych rejonach świata oraz starania poszczególnych krajów, aby zdobyć silną pozycję na arenie międzynarodowej. Biorąc pod uwagę, że Putin sprawia wrażenie człowieka zdolnego do wszystkiego, nietrudno sobie wyobrazić, że książka pisana w 2005 r. jako science fiction, może stać się szybko powieścią opartą na faktach.

Więcej o Metrze 2033 napiszę w oddzielnym wpisie w ciągu paru dni.

Po zakończeniu dyskusji przyszedł czas na wybór książki na następne spotkanie. Padły 3 propozycje:

1) Szatańskie wersety - Salman Rushdie,
bardzo głośna powieść inspirowana biografią Mahometa, której wydanie wywołało gniew w świecie muzułmańskim, a autor musiał obawiać się o własne życie,
2)

Głosowanie tym razem nie wyłoniło zwycięzcy, gdyż każda z powyższych książek otrzymała po 2 głosy. Wobec takiego wyniku, decydujący głos należał do mnie. Ponieważ już w głosowaniu po I spotkaniu On wrócił było wysoko i kilka osób chciało ją przeczytać, właśnie tę książkę przeczytamy na następne spotkanie.


Gdyby komuś nie chciało się czytać, albo miałby problemy ze znalezieniem egzemplarza książki, zawsze może obejrzeć film nakręcony na jej podstawie: http://www.filmweb.pl/film/Er+ist+wieder+da-2015-751708/descs 

Po zakończeniu dyskusyjnej części spotkania, jak zwykle nastąpiła część rozrywkowo-integracyjna. Wypiliśmy oczywiście parę toastów, aby kolejne spotkanie było jeszcze lepsze :)

Przy partyjce Dixit przydaje się bujna wyobraźnia i odrobina taktyki.


niedziela, 24 lipca 2016

22.07.2016 - Pierwsze spotkanie "Czytaj i pij!"

Po opublikowaniu wpisu z propozycją stworzenia klubu dyskusyjnego o książkach w Lublinie, który ma się opierać na dość towarzyskich zasadach (http://zakatek-arrasa.blogspot.com/2016/06/klub-ksiazkowy-czytaj-i-pij.html), otrzymałem dużo pozytywnego odzewu. Wiele osób było zainteresowanych uczestnictwem lub chociaż doceniło, że coś fajnego się dzieje w Lublinie. Trzeba było kuć żelazo póki gorące, dlatego wyznaczyłem termin pierwszego spotkania na 22 lipca (za komuny wszystkie inwestycje otwierano właśnie w tym dniu). Wóz albo przewóz. Pomysł, który nie jest realizowany, szybko zostanie zapomniany. Chciałem pokazać, że możemy to zrobić :) Pomimo, że mamy teraz okres wakacyjny i wiele osób wygrzewa się gdzieś na plaży w tropikach, kilka osób znalazło czas, aby wpaść :)


Zaczęliśmy o 19 w Między Słowami, ale towarzystwo dość wolno się schodziło. Aby umilić sobie oczekiwanie zaczęliśmy grać w Scrabble. Po jakimś czasie przenieśliśmy się do Blues Brothers na ul. Kościuszki i tam już w komplecie rozpoczęliśmy dyskusję na temat Mistrza i Małgorzaty. Nie ma co ukrywać, że po paru wypitych wcześniej piwach nikt nie krępował się wypowiadać ;) Dość zgodnie doszliśmy do wniosku, że Mistrz i Małgorzata zajebista książka i przeczytanie jej nie było stratą czasu. Po omówieniu kilku tematów pobocznych (np. istnienie Boga, socrealizm, szalone akcje świty Wolanda) zakończyłem dyskusję i zarządziłem głosowanie nad następną książką, o której będziemy gadać na następnym spotkaniu.

Tutaj spokojnej dyskusji już nie było, bo oczywiście nie mogło jej być :) Każdy miał swoją propozycję i chciał ją przeforsować. Padło pięć propozycji:

1. Metro 2033 - Dmitrij Glukhovsky;
2. On wrócił - Timur Vermes;
3. Hyperion - Dan Simmons;
4. Boso, ale w ostrogach - Stanisław Grzesiuk;
5. Coś jeszcze, ale już nie pamiętam.

Do wyboru odpowiednio: postapokalipsa w moskiewskim metrze, satyra na współczesne Niemcy oczami Hitlera, która obudził się w naszych czasach, wielowątkowe science-fiction ze współczesnym przesłaniem oraz opowieść warszawskiego cwaniaczka o przedwojennej Pradze. Do wyboru do koloru. W demokratycznym głosowaniu zwyciężyło Metro 2033 (chociaż On wrócił też miało wielu zwolenników) i to o tej książce pogadamy sobie na kolejnym spotkaniu pod koniec sierpnia. 

Zachęcam wszystkich do lektury i do zobaczenia wkrótce :)



niedziela, 26 czerwca 2016

Zróbmy dyskusyjny klub książkowy w Lublinie. Czytaj i pij!

W końcu musiało do tego dojść. Pewnego dnia pomyślałem po prostu "Zróbmy to!". Przeczytałem w internecie artykuł Kingi Burger (polecam jej blog http://literackie-dywagacje.blogspot.co.uk/), która po przeprowadzce do Anglii chciała znaleźć nowych znajomych. Wpadła wtedy na pomysł założenia klubu książkowego, gromadzącego ludzi chcących ciekawie spędzić czas.

Osobiście jestem w trochę innej sytuacji. Mieszkam w rodzinnym mieście, mam kilku znajomych i pewnie nie miałbym problemu z wypełnieniem sobie czasu wolnego. Nie zakładam też klubu, aby zachęcić Polaków do czytania;p Po prostu fajnie będzie zgromadzić w jednym miejscu trochę ludzi, ciekawie podyskutować i przy okazji napić się czegoś. Dlatego nasz klub będzie się nazywał "Czytaj i pij!".

Główne założenia "Czytaj i pij!" są następujące:

0) Każdy jest mile widziany. Nieważne ile masz lat, co robisz, czy znasz mnie osobiście, czy czytasz coś regularnie, czy raz na ruski rok.
1) Raz w miesiącu spotykamy się, aby omówić książkę, którą wybraliśmy miesiąc wcześniej.
2) Książka może być dowolna. Każdy może zgłosić swoją propozycję i krótko zachęcić innych do jej wyboru. Wygrywa ta, która zbierze największą ilość głosów.
3) Spotkania będą w miarę możliwości w jednym miejscu w Lublinie (jakiś pub albo kawiarnia), nie wykluczam dyskusji gdzieś w plenerze, albo w miejscu pasującym do aktualnie omawianej książki.
4) Kupujemy jedzenie, picie i debatujemy ;)
5) Obgadujemy tematy, które porusza dana książka, pozwalamy każdemu wyrazić swoją opinię, kłócimy się, a na koniec niekoniecznie musimy osiągnąć porozumienie.
6) Wybieramy książkę na następne spotkanie.

Wszystko to będzie na luzie i bez zbędnych formalności. Nie wyklucza to oczywiście ciekawej dyskusji i możliwości poszerzenia horyzontów. Często tak niewiele w życiu zależy od nas. Tutaj możemy zbudować coś nowego, coś fajnego i tylko od nas będzie zależało jak to będzie wyglądało. Rozbijmy tę rutynę, która wielu z nas dopada. Jeżeli czytasz, to spotkasz ludzi, z którymi znajdziesz wspólny temat. Chcesz zacząć coś czytać? To jest idealna okazja.

Proponuję spotkać się pierwszy raz w piątek, 22 lipca. Piszcie w komentarzach swoje propozycje książki, o której będziemy rozmawiać. Na początek proponuję coś w miarę krótkiego i łatwo przyswajalnego. Warto też, aby książka była stosunkowo łatwo dostępna. Jeżeli nie będzie żadnych propozycji do wtorku, to sam postaram się wybrać coś na początek. Mam nadzieję, że będzie z Waszej strony pozytywny odzew :) Udostępniajcie ten wpis i profil FB bloga Zakątek Arrasa wszystkim, którzy mogą być zainteresowani https://www.facebook.com/ZakatekArrasa/

Pozdrawiam,

Arras